Nauczycielka w tarapatach

Zdenerwowana nauczycielka matematyki w szkole podstawowej nie może zapanować nad hałasem w klasie, w której prowadzi lekcję. W końcu podnosi głos i mówi: – Proszę o uwagę, liczę do 10 i… Przerywa jej jeden z uczniów: – Tylko do 10? To trochę kiepsko, jak na nauczycielkę matematyki!

Zobacz inne dowcipy z tej kategorii

Anatomiczna Apokalipsa na Egzaminie

Na Akademii Medycznej na pierwszym roku trwa sesja egzaminacyjna. Z sali gdzie trwa egzamin wychodzi smutny student. Koledzy podchodzą do niego i pytają: – Zdałeś? – Nie… – odpowiada zrezygnowany – Dlaczego? – pytają zdziwieni koledzy – Bo profesor zadał mi takie głupie pytanie. – Jakie pytanie? – dopytują. – Co trzeba mieć, aby zrobić lewatywę? – I co odpowiedziałeś? – No jak co..? Pupę.

Kaziu i jego "naukowa" ścieżka

Nauczycielka, po latach od skończenia szkoły, spotkała Kazia. Kazio, jak to Kazio. Hultaj, nieuk, łobuz i rozrabiaka. Nauczycielka zawsze uważała, że nic dobrego nigdy z niego nie wyrośnie. – Kaziu, co u ciebie słychać? Co robisz? Czym się zajmujesz? – Pyta nauczycielka. – Wykładam chemię… – Na prawdę…? – Nauczycielka z niedowierzaniem. – … w hipermarkecie, tam na rogu.

Powrót do szkoły

Proszę pani moja siostra ma ospę – mówi Jasio wpadając do klasy spóźniony. Uciekaj do domu i przyjdź za dwa tygodnie. Zarazisz resztę uczniów – poleca pani. Za dwa tygodnie Jasio wraca i mówi: – Siostra napisała, że jest już zdrowa. – Jak to napisała – dziwi się pani. – Bo moja siostra mieszka w Niemczech.

Ostatnie pożegnanie z ocenami

Wykładowca przed ustnym egzaminem zapisuje na tablicy cyfry 3, 4 oraz 5. Następnie zwraca się do studentów: – Proszę Państwa, a teraz wszyscy podnosimy ręce i serdecznie machamy w kierunku tablicy. Zaskoczeni studenci obawiający się ustnego egzaminu podnieśli ręce i machają. Nauczyciel przygląda się i po chwili dodaje: – Brawo, brawo, właśnie jakże optymistycznie i miło pożegnali się Państwo z tymi ocenami.

Profesor kontra student

Na egzaminie znudzony profesor – mający dość niewiedzy studenckiej zadaje pytanie kolejnemu niezbyt przygotowanemu studentowi: – Zadam tylko jedno pytanie ratujące twój egzamin. Jak Pan odpowie to pan zdał, jeśli nie to Pan nie zdał. Ile liści jest na tym drzewie za oknem? – 2765 – odpowiada bez zająknięcia student. – Jak Pan to policzył? – pyta zdziwiony profesor. – Panie profesorze, to jest już drugie pytanie.

Może też Ci się spodobać