Zięć dyktuje warunki

Po wprowadzeniu się do teściowej zięć zarządza: - Codziennie śniadanie do łóżka! Teściowa: - Chyba zwariowałeś! Żona: - Ależ mamo, on tu mieszka on tu rządzi! Zięć: - Codziennie wyczyszczone buty! Teściowa: - Chyba zwariowałeś! Żona: - Ależ mamo, on tu mieszka, on tu rządzi! Zięć: - Raz śpię z żoną, a raz z teściową! Żona: - Chyba zwariowałeś! Teściowa: - On tu mieszka, on tu rządzi!!!

Zobacz inne dowcipy z tej kategorii

Zdradziecka kukułka

Środek nocy - trzecia nad ranem. Do domu wraca zmęczony po libacji z kolegami mężczyzna. Otwiera drzwi cicho, delikatnie skrada się w przedpokoju, żeby tylko nie obudzić żony. Nagle słychać zgrzyt zegara, wysuwa się kukułka i kuka 3 razy. - O cholera- myśli zaniepokojony mężczyzna - ale wiem co zrobić, do kukać muszę jeszcze 8 razy i żona nawet jak się obudziła, będzie myślała, ze wróciłem o 11. Jak postanowił - tak zrobił i zadowolony z siebie położył się spać. Rano budzi go żona. - Kochanie, musisz dzisiaj wcześnie wstać. - A po co? Przecież dziś sobota. - Musisz wstać i oddać zegar do naprawy. - A co się stało? - Coś jest nie w porządku z kukułką. Wyobraź sobie zakukała w nocy 3 razy, potem zachichotała szyderczo, pare razy beknęła, do kukała 8 razy i poszła do łazienki się porzygać.

Perfekcyjny mąż a jednak rozwód

Sprawa rozwodowa: - Co jest przyczyną pozwu? - No... - Mąż pije? - Nie. - Narkotyki? - Nie. - Mało zarabia? - Nie, nieźle zarabia. - Bije panią? - Nie. - Nie zajmuje się dziećmi? - Zajmuje. - Zdradza panią? - Ależ skąd! - Nie zaspokaja pani seksualnie? - Ależ skąd. Zaspakaja jak nikt inny. - Nie pomaga pani przy pracach domowych? - Pomaga. Robi wszystko, co potrzeba. - To co jest przyczyną rozwodu?! - Wysoki Sądzie, musiałby Wysoki Sąd zobaczyć, z jaką miną on to wszystko robi...

ZUS pewniejszy niż GPS

Karol i Hela spędzają powtórny miodowy miesiąc, na uczczenie 40-tej rocznicy ślubu. Lecą sobie do Australii. Nagle głos pilota: – Drodzy pasażerowie, silniki odmówiły posłuszeństwa. Możemy lądować awaryjnie na wyspie przed nami, ale prawdopodobieństwo że ktoś nas odnajdzie jest równe zeru. Dziękujemy za wyrozumiałość. Karol drapie się w głowę i mówi do Heli: – Kochanie opłaciłaś rachunki za mieszkanie? – Tak najmilszy, uregulowałam tuż przed wyjazdem. – A za telefony? – Też zapłaciłam najdroższy. Karol myśli, myśli, myśli… – A ZUSy nasze popłaciłaś? – O Boże, kochanie na śmierć zapomniałam! Och dowalą nam karę! Karol całuję ja tak jak nie całował od lat 30-tu, śmieje się, wrzeszczy jak wariat: – Przeżyjemy! Znajdą nas! Ci z ZUS znajdą nas, nawet na końcu świata!

Kac, który ocalił związek

Facet budzi się w południe na potwornym kacu. Patrzy, na stole cztery schłodzone butelki piwa i list następującej treści: ?Kochanie, wypoczywaj. Jakbyś czegoś potrzebował to zadzwoń. Zwolnię się z pracy i przyjadę. Twoja kochająca żona?. Facet pyta syna: ? Co się wczoraj stało? Nic nie pamiętam. Czyżbym wrócił w nocy z kwiatami albo pierścionkiem? Syn na to: ? Przyszedłeś o piątej nad ranem kompletnie pijany, awanturowałeś się, a gdy matka chcąc cię rozebrać ściągała ci spodnie, powiedziałeś: ?Spadaj natrętna babo, jestem żonaty!?

Zakłopotany Janusz

Noc. Mieszkanie w warszawskim bloku. Zbigniew z żoną Natalią spędza romantyczny wieczór. Rano na klatce spotyka sąsiada, pana Janusza, emeryta. – Zbychu, słuchaj... Kiedy spędzacie wieczory z żoną, to jej emocje słychać w całym bloku. Zrób coś z tym! – Ale co, panie Januszu? – Może poduszkę podłóż albo coś... Następnej nocy Zbigniew próbuje zaradzić sytuacji i przycisza żonę. Po pierwszym razie pyta: – Panie Januszu, lepiej? – Tak – odpowiada sąsiad zza ściany. Po drugim razie Zbyszek znowu pyta: – I co, teraz dobrze? – Tak. I tak kilka razy. W końcu pan Janusz nie wytrzymuje: – Zbyszek, odpuść, bo cały blok myśli, że to mnie o zdanie pytasz!

Może też Ci się spodobać