Chłopcy na komisariacie
Na komisariat policji wbiegają dwaj zdyszani chłopcy z bardzo poważnymi minami.
Jeden krzyczy przez drugiego:
– Panie Władzo! Panie Władzo, Nasz nauczyciel… Nasz nauczyciel…
W końcu jeden z policjantów podchodzi do chłopców uspakaja ich i pyta:
– Co mu jest? Miał wypadek?
– Nie, nie. Panie Władzo, on źle zaparkował!