Poszukiwania Afryki

Jasiu przychodzi smutny do domu, bo dostał jedynkę na geografii. Wkurzony ojciec zaczyna wypytywać syna czego nie wiedział, na co on mówi, że nie wie gdzie jest Afryka. – Jak mogłeś nie wiedzieć gdzie Afryka!? – Taaak? To poszukaj jej, jak jesteś taki mądry. – Nawet mnie nie denerwuj i przynieś mapę Polski. Jasiu się zmieszał, ale przyniósł ojcu mapę i czeka na werdykt. Ojciec po 15 minutach się poddaje i mówi do syna: – Nie wiem, nie umiem tej Afryki znaleźć, ale to musi być gdzieś blisko, bo mam w pracy Afrykanina, a do domu jeździ na rowerze.

Zobacz inne dowcipy z tej kategorii

Komórki dawniej i dziś

Jaś pyta dziadka: - Dziadku jak wyście żyli w tamtych czasach? Przecież nie było ani Internetu, ani Gadu-Gadu ani Komórek i zero Czatu! - Jasiu, wtedy to już wszystko było! - Ale jak to? W tamtych czasach? Żartujesz sobie ze mnie? - No bo tak: Twoja babcia mieszkała w Internacie, a gdy chciała się urwać ze mną na Gadu-Gadu to ja stałem na Czatach. A jak by nie było Komórek to by nie było ani twojego ojca ani ciebie.

Jasiowe zimowe przygody

Jasiu marudzi ojcu: – Tato ja chcę na sanki! – Jestem zmęczony – odpowiada ojciec – Nie ma mowy. – Tatusiu chodź! Wszystkie dzieci chodzą na sanki. Po dziesięciu minutach ojciec się poddał i poszedł z synem na sanki. Minęło pół godziny a dziecko znowu marudzi: – Tato chodź do domu, ja już nie chcę, już nie pójdę więcej na sanki, ale chodź do domu. – Nie gadaj tyle, tylko ciągnij!

Jasiu i prawda

Kolega Jasia sprzedał mu patent na dobry zarobek. Ma mówić wszystkim dorosłym: ”Znam całą prawdę”. Jasiu poszedł wypróbować patent na matce i mówi do niej: – Znam całą prawdę … Na co matka: – Masz tu pięćdziesiąt złotych tylko nic nie mów ojcu. Jasiu się rozkręcił, poszedł do ojca i mówi: – Tato, znam całą prawdę … Ojciec dał mu stówę i zastrzegł, żeby nic nie mówił matce. Jasiu taki szczęśliwy i gdy przyszedł listonosz mówi: – Znam całą prawdę … Na co listonosz najpierw zbladł potem pozieleniał i na końcu odrzucił torbę i ze łzami w oczach mówi wzruszony: – W takim razie chodź, uściskaj ojca

Strzały Jasia

Jasiu na lekcji strzelił z torebki po cukrze w wyniku czego nauczycielka wystraszyła się i zemdlała. Wezwano dyrektora i po ocuceniu nauczycielki Jasiu usłyszał: – Jutro do szkoły przyjdziesz z ojcem. Nazajutrz Jasiu i jego ojciec rozmawiają z nauczycielką. – Pana syn zachował się wczoraj skandalicznie, strzelił z torebki po cukrze, tak się wystraszyłam, że zemdlałam. – Pani to jeszcze nic! Kiedyś oporządzam spokojnie kózkę za oborą, a ten szczeniak, jak nie wystrzeli z worka po cemencie, to mi w rękach tylko rogi zostały.

Klasyka w codziennym życiu

Jasio idzie z mamą do sklepu. Przed sklepem widzi pijaka z krzywymi nogami. I głośno mówi do mamy: – Mamo, ale ten pan ma krzywe nogi! – Jasiu, ale tak nie wolno! Możesz tego pana obrazić! Następnego dnia Jasio znowu idzie z mamą do sklepu, widzi tego samego faceta z krzywymi nogami i głośno mówi: – Ale ten pan ma krzywe nogi! Wtedy mama już straciła cierpliwość i mówi do Jasia: – Jasiu, ile mam ci powtarzać, że tak nie wolno! Za karę będziesz siedzieć w domu i nie wyjdziesz dopóki nie przeczytasz Pana Tadeusza. Po trzech miesiącach Jasio znowu idzie z mamą do sklepu i widząc faceta z krzywymi nogami mówi: – Cóż to za moda nastała w tych czasach, by swoje klejnoty nosić w nawiasach.

Może też Ci się spodobać