Wieczorna modlitwa
Dwoje rodzeństwa odwiedza na weekend swoją bardzo wierzącą babcię i dziadka tuż przed zbliżającymi się świętami.
Babcia było bardzo religijna, więc wieczorna modlitwa na kolanach przy łóżku to bezwarunkowy obowiązek.
Dzieci postanawiają spełnić jej prośbę i zaczynają się modlić.
Młodsza siostra z niewiarygodną siłą zaczyna wykrzykiwać swoją modlitwę:
– Drogi Boże, proszę o nowy rower, nową lalkę, nowy laptop…
Starszy brat, zszokowany jej postawą, podchodzi do niej, nachyla się i pyta:
– Po co tak krzyczysz? W końcu Bóg nie jest głuchy.
Na co młodsza siostra odpowiada:
– Pewnie, że Bóg nie jest głuchy… ale babcia niestety tak…