Przychodzi baba do lekarza i od progu krzyczy:
– Co pan za świństwo dał na potencję mężowi?
– Ależ mówiłem pani, że to mocny i piorunujący środek.
– Mówiłem, mówiłem! Jak my się teraz w tej kawiarni pokażemy?!
Zobacz inne dowcipy z tej kategorii
Spacer pełen komentarzy
Idzie Jaś z tatą przez park, przed nimi idzie jakaś gruba baba - na co Jasiu
- Tato, tato - i ciągnie go za rękę - ale gruba jest ta baba...
- Tak nie można Jasiu, to nie wypada - odpowiada tata,
Po jakimś czasie Jasiu:
- Tato, tato ona ma tyłek jak stodoła,
- Jeszcze raz obrazisz tą Panią, a Ci wleje mówi tata do Jasia
Idą dalej.... nagle tej Pani zaczyna dzwonić komórka w torebce "PI PI PI PI"
Na co Jasiu
- Tata uciekamy, będzie cofać!!!
Fryzjer na trudne zadania
Przychodzi baba do fryzjera z 3 włosami na głowie, i mówi:
– Proszę zrobić mi warkocz.
– Dobrze – odpowiada fryzjer.
Po chwili 1 z włosów urwał się. Baba mówi:
– Trudno, proszę zrobić z dwóch.
2 włos również się urwał.
– To proszę mi zrobić jakiegoś koka.
– Spróbuje, oj… niestety ostatni włos też wypadł.
– Trudno – mówi baba – pójdę w rozpuszczonych…
Ostre riposty sąsiadek
Spotykają się dwie nie lubiące się sąsiadki:
– A cóż to, źle się pani dziś czuła, pani Kowalska? – pyta jedna z nich. Chora jest pani?
– Skąd to pani przyszło do głowy? – odparskuje druga.
– No bo widziałam, jak o drugiej w nocy wychodził od pani lekarz z naszej przychodni.
– Droga pani Wiśniewska – odpowiada tamta, cedząc powoli słowa. Jak od pani w każdy piątek wychodzi przystojny oficer w mundurze pułkownika, to ja od razu nie wrzeszczę na całe gardło, że wybuchła III wojna światowa.
Dieta ostatniej szansy
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
– Panie doktorze ja nie mogę schudnąć!
– A czemu pani jest taka gruba?
– Wie pan, dzieci przychodzą ze szkoły, ja im obiad podgrzeję, one nie zjedzą to jem po dzieciakach.
Mąż przychodzi, obiad je, nie zje, szkoda mi wyrzucić, zjem ja po nim.
– A nie zastanawiała się pani, żeby kupić świnkę?
A kobieta oburzona mówi:
– To co, po świni też mam jeść?